To jak z tym kalendarzem, może Twoje dziecko pomoże Ci go wypełnić ?
- Elżbieta Magiełda
- Jan 21, 2019
- 3 min read
Taka refleksja na dziś, a właściwie na cały ten rok, po kilku dniach bycia poza zasięgiem…
„W Twojej walizce jest taki gruby zeszyt. Kiedy ostatnio Cię zapytałam co to? Powiedziałeś, że to kalendarz.
Zapytałam po co Ci on? Powiedziałeś, że zapisujesz tam wszystkie ważne sprawy, spotkania biznesowe, projekty do zrealizowania, wyjazdy służbowe.
A ja Cię zapytałam czy zabawa ze mną też jest ważna i czy zapisałeś nasze wyjazdy, wspólne wyjścia na rowery i na basen….
Wtedy usiadłeś obok mnie przytuliłeś mnie otworzyłeś kalendarz i razem ze mną zacząłeś zaznaczać nasze wspólne dni. Takie „nasze biznesowe spotkania”...
Spotkania kiedy jestem najważniejsza, kiedy nie odbierasz telefonów, nie odpisujesz na wiadomości, maile, kiedy nie pracujesz…. Kiedy jestem najważniejsza…”
Pierwszy miesiąc nowego roku już za nami. Wiele spraw już zaplanowanych, postanowień za nami, część przed... W tej mnogości planów i zajęć może jest coś z czego mógłbyś/mogłabyś zrezygnować by być więcej z dziećmi, by być bliżej…
Nie chcę powiedzieć, ze masz rezygnować z siebie … ale gdyby tak obok postanowień – będę/ nie będę …. I tu każdy ma swoje będę/nie będę - zrezygnować powiedzmy z oglądania ulubionych seriali, a w tym czasie zagrać z dzieckiem w planszówkę, a może wspólnie w grę komputerową, wyjść na rower…
„Mój syn ciągle siedzi przy komputerze, nie wiem już co robić, żeby nie siedział całymi dniami i grał… czasami podchodzę i mu wyłączam ile można"
Wyłączasz? A kiedy ostatnio robiliście coś wspólnie?
"Wspólnie, daj spokój po pracy potrzebuję odpocząć i obejrzeć serial, coś mi się też należy”
Należy się. Oczywiście, że się należy… tylko z relacją z dzieckiem jest tak, że jemu też się należy... Należy się jemu być z Tobą, kopać z Tobą piłkę, należy mu się Twój czas …
Ten czas … czasami wystarczy Twoja cisza, Twój oddech, ta świadomość, że siedzisz obok…
To jak z tym kalendarzem, może Twoje dziecko pomoże Ci go wypełnić ?
„Tato a gdyby tak moje urodziny..., gdybyś miał wtedy wolne? Co o tym myślisz. Byśmy wszyscy razem poszli pofikać na trampoliny. Wow, ale byłoby ekstra… ”
Może jest taka możliwość żeby pracować tego dnia tylko do 12, odebrać dziecko ze szkoły i pojechać trochę pofikać …
A może Dzień Dziecka, no i będzie jeszcze koniec roku szkolnego, może udałoby się wyjść na jakiś deser, może obiad rodzinny i uczcić wysiłek dziecka i rok jego ciężkiej pracy… niezależnie od tego jakie osiągnęło wyniki. A może jakiś długi weekend wypadnie.
Pisząc przypomniała mi się dziewczynka, którą kiedyś spotkaliśmy na placu zabaw, ja już się kiedyś tym dzieliłam, ale ta dziewczynka mówiła o bardzo ważnej sprawie, więc przypomnę naszą rozmowę raz jeszcze.
Rozmawialiśmy z dziećmi o naszych babeczkach które wspólnie upiekliśmy tego dnia i ona podeszła i mówi, że nie może z mamą piec na razie. Mama mówiła, że za rok jak się uda będą razem piec bo ... będą już miały nową kuchnię.
Nowa kuchnia i wtedy …
Tylko czy warto czekać kolejny rok na to żeby razem spędzić czas, żeby razem upiec babeczki?
A może pomimo tego, że nadal mamy starą kuchnię, upiec w niej najpyszniejsze babeczki świata…
Dziewczynka miała około 10 lat. Ile razy jeszcze poprosi mamę żeby wspólnie upiec babeczki?
Kuchnia będzie za rok jeśli się uda…
A jeśli się nie uda?
To kiedy wspólnie upiecze z mamą babeczki?
Nie chcę mówić jak masz robić, ale może nawet jeśli nie masz nowej kuchni, zaplanuj na nowy rok wspólne pieczenie babeczek… i zapisz je w kalendarzu.
To naprawdę ważne żeby znaleźć czas na bycie z dziećmi… ja uciekam do naszych, ciekawa ich pomysłów na spędzenie reszty dzisiejszego dnia:-)
Ściskam Ela

Comments