top of page
Search
  • Writer's pictureElżbieta Magiełda

SOPHIA AMORUSO MA W PAMIĘCI TEGO JEDNEGO NAUCZYCIELA, KTÓREGO LEKCJA PACHNIAŁA WOLNOŚCIĄ …

Jak wspieram kreatywność naszych dzieci?


Odbieram naszą córeczkę ze szkoły drugi tydzień września, dopiero wdraża się w te struktury, a ona pyta mnie „mamuś można mieć niebieskie włosy?”


Odpowiadam „tak można, niektórzy takie noszą”


Aha


I pojechałyśmy do domu, rozmawiałyśmy w aucie o tym i o tamtym, ale o niebieskie włosy zapomniałam dopytać


Cztery dni później w niedzielę płacze, że nie chce iść na religię, że się wypisuje

„Co się stało Majeczko?”


Nie będę chodzić na religię i już


Majeczko pokaż mi proszę swoją książeczkę, jakoś tak w jednej chwili przyszło i wiedziałam, że żeby znaleźć odpowiedź muszę tam zajrzeć


Otwieram a tam obrazek trzeba było dokończyć kolorować włosy i misia. I Mai pani z obrazka ma … tak, ma niebieskie włosy


Pamiętasz to pytanie naszej córeczki cztery dni wcześniej, czy można mieć niebieskie włosy?


Tak, gdybym tam wtedy ją dopytała, cztery dni wcześniej wiedziałabym, że to nie o to, czy tak się nosi włosy czy nie, chodzi … to było o tym, że nagle dowiedziała się, że nie można tak malować do tej pory malowała jak chciała i nie umiała poradzić sobie z tym, żeby powiedzieć że dla niej to jest dobrze, że ten rysunek jest ok, to trochę o tym że zwątpiła w swoją … twórczość, może w siebie, w nas, w to co mówiliśmy


Czy zapomnieliśmy jej powiedzieć, za mało o tym mówiliśmy, że w świecie dorosłych trzeba malować włosy na …, no właśnie na jaki kolor?

Nie, myślę, że nie, jej wrażliwa natura pewne rzeczy tak odbiera, jest jej trudnej zrozumieć dlaczego te włosy nie mogą być niebieskie, a muszą być ….


Jako mama dziecka wrażliwego wiem, że potrzebuje o tym porozmawiać, pobyć w tym

Majeczko widzę, że namalowałaś niebieskie włosy pani


Tak i Pani powiedziała, że nie ma takiego koloru włosów! Wypisuje się !

A tak się nosi mamuś, czy nie ?


Tak niektórzy tak noszą. I tym razem porozmawiałyśmy sobie o tym, że dla niektórych taki kolor jest niedopuszczalny i uważają że nie ma takiego koloru włosów, a są tacy jak ja i tato, którzy uważają, że są takie włosy.


I jeszcze Pani powiedziała, że źle przykleiłam naklejki bo do góry nogami


Twoja kreatywność pozwala Ci na przyklejenie obrazków do góry nogami i na patrzenie na świat inaczej, ale dla kogoś te naklejki muszą być przyklejone po linii wytyczonej w książce. I to jest dalekie od twórczości i kreatywności twojego dziecka, od tej twórczości którą uwalnia w domu


I ważne jest mieć kogoś kto powie Ci, że możesz widzieć inaczej …


Bo … mając zaledwie 7 lat możesz przestać malować swoje prace i zacząć odtwarzać czyjeś


I wersje są dwie, kiedy córka z Tobą rozmawia możesz powiedzieć przykro mi musisz się dostosować … ale mamo … przykro mi już nie możesz malować tak jak .. no ale mówiłaś mi że mogę … tak ale szkoła, już nie możesz … tato tato proszę powiedz mi, ze to nie prawda … córciu przykro mi ale to prawda jesteś już w szkole i przestań się mazać i się dostosuj, wiem, ze potrafisz i będę z Ciebie dumny no ... rób wszystko jak Pani każe


Albo ta druga opcja kiedy będziesz wspierać dziecko w malowaniu włosów na niebiesko

I dlatego właśnie to o czym pisałam w poprzednim wpisie ma dla mnie wielkie znaczenie. Dla przypomnienia Pablo Picasso powiedział „Każde dziecko jest artystą. Wyzwaniem jest by pozostać artystą kiedy się dorośnie.”


I dlatego miałam w sercu potrzebę żeby więcej o tym powiedzieć


Podziel się proszę tym wpisem, udostępniając na swojej tablicy, jeśli mogę Cię prosić dziś tak szczególnie.


Gdyby kiedyś Stave Jobs nie patrzył na świat do góry nogami, nie byłoby Apple


A ja?


Mając 33 lata zaczęłam malować dziewczynce z mojego dzieciństwa włosy na niebiesko i chcę mówić o tym naszej córce, naszemu synowi, moim siostrzeńcom i siostrzenicom ..., że można malować na niebiesko i nie trzeba z tego rezygnować by odnaleźć to w wieku 33 lat

Chcę mówić o tym nam dorosłym, żebyśmy pozwolili dzieciom patrzeć „do góry nogami” i sobie też…


Gdyby Sophia Amoruso nie malowała po swojemu włosów, nie byłoby firmy NastiGal. W swojej książce pisała o jednym jedynym wyjątkowym nauczycielu, który pozwolił jej „malować włosy na niebiesko”.


„Moim nauczycielem był pan Sharon … wierzył we mnie. Oprócz mającej smak wolności jednej godziny z Panem Sharonem szkolę średnią uważam za zmarnowany czas. Właśnie wtedy psycholog zdiagnozował u mnie depresję … chociaż bez wątpienia byłam przygnębiona, odmówiłam przyjmowania pigułek i je wyrzuciłam. Wiedziałam, …że moje poczucie nieszczęścia i brak zainteresowania wszystkim nie bierze się z zachwiania równowagi życiowej. Nie można mnie było z tego wyleczyć po prostu nienawidziłam swojego życia. Uważam że szkoła nie jest dla każdego .. staraj się znaleźć miejsce, gdzie będziesz mogła rozkwitnąć … ”


System szkolny nie sprzyja dzieciom, ani nam rodzicom ani nauczycielom, udajemy przed sobą że jest ok, wchodząc do szkoły uśmiechamy się do siebie, a w sercu wiemy że to nie takie być powinno.


Struktura władzy unosi się w powietrzu, uczeń i mistrz. Uczeń ma wiedzieć, gdzie jego miejsce, a mistrz gdzie jego. A przecież wszyscy mamy tą samą potrzebę uznania, uczeń i mistrz. Potrzebę akceptacji, szacunku, zauważenia, bycia wziętym pod uwagę, potrzebę uwalniania potencjału


Kiedy rozmawiam z moimi uczniami gdybym zadała sobie jedno pytanie (ono wystarczy), czy tak bym chciała rozmawiać ze sobą? Czy to w ogóle przypomina rozmowę? Czy ja po prostu wydaję polecenia, które dzieci mają wykonać niczym żołnierze?


Czy chciałabym stać przed samą sobą, tą która traktuje dzieci jak podwładnych, niemal jak książe Iktorn ogry, które odpowiadają tak jest panie?


I zadaję sobie to samo pytanie jako mama, czy tak chciałabym rozmawiać ze sobą?


To pasja i miłość Cię tu przywiodły …


Te oczy wpatrzone w Ciebie potrzebują zobaczyć świat prawdziwy, nieudawany


Przed kim my udajemy ważniaka?


Dla mnie to miejsce gdzie, kiedy trzeba jestem gotowa kucnąć na kolana i spojrzeć „łobuzowi” w oczy, przytulić i powiedzieć, że w niego wierzę


Dla mnie to miejsce w którym jestem gotowa powiedzieć dla mnie ważne jest żebyśmy… żeby dziecko mogło mnie poznać


Można tak… Zamiast ile razy mam do Ciebie mówić, Ty nic rozumiesz nie? Po chińsku mówię czy po jakiemu? A kiedy zbliża się inny nauczyciel pytasz go Pani Krysiu czy ja mówię po chińsku? I zaczynacie razem kpić sobie z tych pierwszaków, bo nic o życiu nie wiedzą


Nie rozumieją tego chińskiego, bo nie chcą go rozumieć


I ja i Ty wiele razy też byśmy nie chcieli…


Dzieciaki one tak dużo wiedzą i każdy z nas może czerpać z ich mądrości, jeśli tylko zdejmiemy nasze maski, jeśli tylko zdejmiemy z siebie doskonałą dorosłość i będziemy autentyczni oni też będą inni, na początku nie uwierzą będą sprawdzać ale nie poddaj się

Nie daj sobie wmówić, ze do nich trzeba iść przebranym za kogoś kim nie jesteś, że musisz być ważna, idealnie dorosła …


Przyszła mi na myśl lekcja 15 Reginy Brett: Pozwólmy łagodności opanować świat


A dziesięć lekcji później, kolejna lekcja :Nie wszystko, co się liczy, jest policzalne. A tam o tym, „że większość z nas nie będzie sławna, za to niektórzy ludzie na naszej drodze pozostaną niezapomniani. Zostawią po sobie niezatarty ślad. Ci ludzie to nauczyciele”.


A kilka stron dalej „prawda jest taka, że nie da się zmierzyć, ile miłości wkładamy w swoją pracę, ani jak bardzo cenią nas inni. Nie wszystko co się liczy jest policzalne”.

Sophia Amoruso ma w pamięci tego jednego nauczyciela, którego lekcja pachniała wolnością…


Tylko jednego


Ja też mam w sercu takiego i żałuję że nie było ich więcej


A przecież, kończąc jeszcze słowami Reginy Brett, najbardziej liczy się nie nasza praca, tylko to, ile wkładamy w nią serca


Wszystkim cudownym nauczycielom, to wielka służba …


Bo kiedyś te małe dziś dzieci staną się nauczycielami innych


A przecież nie ważne jest co mówisz, że robić się powinno, ale jak pokazujesz jak to robić…


Podziel się proszę tym wpisem


Z miłością Ela



1 view0 comments
bottom of page