top of page
Search

No co mamo, przecież nerwy to emocje ... tak?

  • Writer: Elżbieta Magiełda
    Elżbieta Magiełda
  • Jan 16, 2019
  • 3 min read

Z cyklu nasza codzienność... dziś o zębie i jego emocjach...


M: Mamuś ząbek mi się rusza. Hura !!!


M: Tato, tato, ząbek mi się rusza…


M: Mamuś a pokaż mi proszę tamte ząbki które już wypadły. Możesz?


Ja: Proszę


Ogląda swojego zęba


M: Zobacz on ma tutaj emocje


Ja: Emocje Maju?


M: No emocje, tata mi mówił.


M: O zobacz tutaj to gdzie jest takie ciemne, tutaj ma te emocje.


Ja: Pokaż, a tak…, nerwy ma ząbek.


M: No tak, przecież nerwy to emocje, no co?


No co? No tak, nerwy - złość, wściekłość, zdenerwowanie - to emocje…


Emocje… bardzo podoba mi się jak mówi o emocjach ks. Dziewiecki w najnowszej książce od RTCK - rób, to co kochasz, porównując je do gorączki: „Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że powiedzieć komuś: „nie bądź smutny” jest równie niedojrzałe i niemożliwe do spełnienia jak powiedzenie komuś: „nie miej gorączki i nie czuj bólu głowy”.


Albo powiedzieć dziecku - któremu ktoś niszczy jego wieżę z klocków nad którą pracowało w pełnym skupieniu od dłuższego czasu - "no bez przesady nie bądź zły, jak ty się zachowujesz to tylko klocki zbudujesz sobie nową, poza tym daj spokój taki duży chłopak, no wstawaj chłopaki nie płaczą"...


Ks. Dziewiecki zwraca uwagę na fakt, że mówiąc o nich - wszędzie, w szkole, w pracy, w mediach, na ulicy czy w sklepie - często słyszymy „on przeżywa negatywne emocje, uczucia”. I rzeczywiście na co dzień spotykamy się z podziałem emocji na pozytywne i negatywne.


Jednak to wprowadza nas w błąd ponieważ wszystkie emocje jakie przeżywamy są pozytywne, wszystko co przeżywam ma pozytywne zadanie do spełnienia.


Natomiast kiedy mówię negatywne emocje, to przekaz jest taki, że dobrze byłoby gdyby ich nie było. A przecież to moje przeżycia i one dostarczają mi informacji o mnie. I one są…


Jak zatem podzielić emocje?

Na radosne, takie które mnie cieszą i na bolesne, trudne takie które mnie niepokoją. I jedne i drugie są pozytywne i informują nas o czymś dla nas bardzo ważnym. Im bardziej bolesne emocje przeżywam, tym ważniejszą informację mi przekazują, o tym co tu i teraz dzieje się we mnie.

Dalej pisze, że kiedy pozostanę przy podziale na pozytywne i negatywne emocje wówczas staram się unikać tych negatywnych. Pojawia się we mnie skłonność do tłumienia emocji negatywnych, bo przecież nikt nie chce doświadczać czegoś co sam uznaje za negatywne.

Jeśli natomiast wyjaśnimy sobie i innym, że wszystkie przeżycia emocjonalne są pozytywne to unikamy takich negatywnych reakcji w obliczu faktycznego doświadczania bolesnych emocji.


Nie ma powodu aby tłumić w sobie trudne emocje, one są i to jest fakt. Niepokój, złość, gniew, zazdrość, strach – towarzyszą nam. Dlatego ważne jest mówić o przeżywaniu emocji: radosnych i bolesnych.


„No co mamo przecież nerwy to emocje… tak?”


To ważne żeby rozmawiać z dziećmi o emocjach, nazywać te emocje.


Świadomość własnych emocji, umiejętność mówienia o nich, mówienia o tym co przeżywam… to piękny prezent dla dziecka.


I tak od nerwów zęba przeszliśmy do rozmowy o emocjach, albo raczej odwrotnie od emocji zęba do nerwów :-)


A nam o emocjach pomagają rozmawiać żyrafa Bibi i szakal Zenon z bajeczki Przyjaciele Żyrafy autorstwa Joanny Berendt i Anety Ryfczyńskiej.

W bajeczkach tych nie znajdujemy porad co powinno się zrobić, zamiast tego pokazują one co to znaczy być ciekawym drugiego człowieka, koleżanki, kolegi z przedszkola, podwórka czy szkolnej ławki. W bajeczkach znajdziemy radość, smutek, wdzięczność. Dużo tu o emocjach.

A w przedszkolu u naszego synka czytaliśmy ostatnio z dziećmi jedną z bajek o tym "czy to jest dobry powód do płaczu....?"


No właśnie czy to jest dobry powód do płaczu?Jaki jest dobry powód do płaczu? Czy wieża którą ktoś zniszczył naszemu dziecku to dobry powód do płaczu? Płacz jest sposobem wyrażenia emocji dziecka - one po prostu są, pojawiły się bo .... wieża była i została zniszczona. Gdyby ktoś teraz podszedł i skasował mi wszystko czym się dziś podzieliłam, być może zareagowałabym płaczem, tak duża jestem, ale jednak straciłabym to nad czym się napracowałam. Czy to jest dobry powód do płaczu? Na pewno nie pomogłoby mi słuchanie czegoś w stylu "przestań, napiszesz drugi raz, daj spokój...".


Jeśli chodzi o moje dorosłe trudne emocje, wściekłość złość na dziecko, ale też o to co gdzieś mnie dotyka, co jest trudne niekoniecznie w relacji z dzieckiem, kiedy pojawia się myśl która podpala mnie emocjonalnie: EMOCJE SIAD!


To "emocje siad", to dla mnie takie zauważenie tego co się teraz we mnie dzieje i powiedzenie temu. . . siad. Dziękuję Tomasz Zieliński za to krótkie: "Emocje siad". Kiedy posadzę to co przeszkadza . . . uwalniające. . .

Ściskam Ela




 
 
 

Comments


© 2018 przystanek-relacja.pl

bottom of page