top of page
Search

Mamo, czy to jest dla Ciebie ważne?

  • Oct 23, 2018
  • 3 min read

Z cyklu nasza codzienność


O tym co ważne, z czterolatkiem.


Podchodzi do mnie Maciej, widzę jak żuje gumę. A wiem, że te miałam w torebce i jednocześnie pamiętam jak rozmawialiśmy jakiś czas temu o tym, że nie chcę żeby sam wyciągał rzeczy z mojej torebki. Że lubię mieć tam porządek, że to takie moje...


Pytam: „Maciuś co masz?


Maciej, rzecz jasna: gumę.


Ja: A skąd wziąłeś?


Maciej: z torebki. Wiem wiem mamo miałem sam nie wyciągać… (pewnie mógłby jeszcze dodać, nie mogłem się powstrzymać, byłaś zajęta, pamiętam że lubisz mieć porządek w torebce, ale one leżały tak na wierzchu, że tylko je wziąłem, pomyślałem, że mogę ... – ale nie potrafi jeszcze tego wyrazić a ten sposób)


Ja: Maciuś, proszę Cię pamiętaj o tym następnym razem. A dobra jest, smakuje Ci?”


Maciej: taaaak :-)


Maciej uśmiechnął się, pokiwał głową, że będzie pamiętał i poszedł. Czy będzie pamiętał? Tak. Czy zdarzy mu się zajrzeć do mojej torebki i samemu wyciągnąć gumę kolejny raz. Tak, może się zapomnieć…


To nie koniec naszej rozmowy, to co dla mnie najcenniejsze to pytanie, które wrócił mi jeszcze po chwili zadać.


Maciej: Czy to jest dla Ciebie ważne?


Ja: Tak Maciuś to jest dla mnie ważne….


Jak zawsze to ja decyduje jaka będzie moja reakcja.

Mogę od razu wygłosić kazanie jaki jest, że obiecał, że przecież ,mówiłam wyraźnie, że mi zależy, że mu więcej nie zaufam…

Mogę też wyrazić się w języku osobistym, przypomnieć mu o tym, że nie lubię kiedy sam wyciąga rzeczy z mojej torebki, opowiedzieć mu jak się z tym czuję i zwyczajnie zapytać czy mu smakuje.

W naszej codzienności mogę wracać do tego co dla mnie ważne i pytać co dla niego ważne. To piękne rozmowy...


To, że umawiasz się z dzieckiem ”na coś”, to że o no Ci powie tak mamuś więcej nie będę sam brał z torebki, dla dziecka jest rozmową jakich wiele. I kiedy zapytasz czy na pewno będziesz pamiętał żeby samemu nic nie wyciągać. Oczywiste jest, że powie tak mamo. Ale nie jest oczywiste, że to o czym rozmawialiście umowa, którą zawarliście - bo dorosły, założył po dorosłemu, że umowy się nie łamie - będzie go kosztować czasami zbyt wiele - . Nie jest oczywiste, że dla Ciebie złamanie umowy oznacza "utratę części siebie". Dziecko zgadza się na Twoje warunki chce Cię zadowolić, ale nie zdaje sobie sprawy, że kiedy pojawią się sprzyjające okoliczności, żeby umowy nie dotrzymać, to jej nie dotrzyma, po prostu. Dziecko jest w tu i teraz mama chce umowy, Ok będzie umowa…


- A będzie kosztować zbyt wiele wtedy kiedy dla Ciebie ta zasada i jej respektowanie będzie ważniejsze niż dziecko.

A kiedy będzie ważniejsza niż dziecko? Właśnie wtedy kiedy to już się zdarzy a Twoje dziecko usłyszy szereg epitetów na swój temat jakie jest, wtedy kiedy być może szarpniesz je za rękę, mocno za nią złapiesz i powiesz umawialiśmy się na coś, wtedy kiedy za ucho wyprowadzisz dziecko do pokoju i wyznaczysz karę, a zanim to zrobisz będziesz kazać wypluć gumę. Bo Twoja duma, twój honor są ważniejsze. Wtedy kiedy będziesz skupiał się na sobie, kiedy wewnętrznie będziesz mówił sobie, nie może tak być, mój autorytet, nie mogę sobie pozwolić żeby łamał moje reguły, wyznaczyłem zasady, przecież jasno się wyraziłem. Tak jasno, bardzo jasno, ale te gumy tam w torebce, chwila słabości…. i gotowe, reguła złamana. I ja dorosła złamana przez tą regułę? Czy jestem tą reguła? Czy nie zdarza mi się ulec pokusie, zrobić czegoś wbrew regułom?


Dziecko jeśli wyciąga z torebki tą gumę to nie po to, żeby zrobić Ci na złość, żeby zdenerwować, żeby sprawić żebyś poczuła/poczuł się źle.


Czasami taka „pierdoła” może sprawić, że pojawi się tyle niepotrzebnych słów. Słów, których już nie cofniesz. Słów, które wbiją się .. . jak gwoździe. Obdarowujmy dzieci słowami które wzmacniają, wyrażajmy co czujemy kiedy jest nam źle.

I nie mów nigdy dziecku, że to jego wina, że to przez nie byłaś/eś zła, krzyczałaś, szarpnęłaś.


Bo dzieci nie odpowiadają za to co dzieje się w nas, nie odpowiadają za nasze reakcje. Jak winą dziecka może być, że krzyczysz, określasz kim jest? Czy to ono mówi, czy Ty?

Nasze słowa mają ogromne znaczenie, mają wpływ na to co między nami. O naszej relacji decyduje nasza zwykła codzienność… wspólna codzienność… niech ona będzie piękna i niech sprawi, że każdy dzień, będzie niesamowitym wspomnieniem za dzień, dwa, miesiąc, rok, kilka, kilkanaście lat...


I pamiętajmy każdego dnia możemy wybrać się z wizytą do „wnętrza dziecka”.


Jeszcze dziś jest czas by spakować to co najpotrzebniejsze i wyruszyć w tą podróż…


To będzie wspaniała przygoda


A do plecaka wystarczy włożyć autentyczność, ciekawość i uszy chcące usłyszeć…


Pięknych podróży


Ściskam


Ela


 
 
 

Comments


© 2018 przystanek-relacja.pl

bottom of page