top of page
Search

nieŚMIAŁE dziecko, czyli jak towarzyszyć dziecku w przeżywaniu nieŚMIAŁOŚCI.

  • Oct 6, 2018
  • 7 min read

Updated: Jan 21, 2019

Nieśmiałość... Dziś tak bardzo poczułam czym jest prawdziwe towarzyszenie dziecku w przeżywaniu jego nieśmiałości. Choć cały czas sądziłam, że wiem... -, że umiem towarzyszyć, kiedy zewsząd docierały głosy - jest nieśmiała, za dużo uwagi jej Pani daje, powinna być Pani bardziej stanowcza - ...,cóż nie wiedziałam... bo te głosy bombardowały moją głowę, mój umysł. I choć w sercu czułam, że zmierzamy w dobrym kierunku, że to moje towarzyszenie pomaga, że nie chcę na silę zmieniać mojego dziecka, to czasami traciłam kontakt ze sobą i moją córką. Bojąc się tego, co ktoś o mnie pomyśli. Już nawet przyszedł czas, że nie chciałam odprowadzać jej do przedszkola - tak trudno było mi przyjmować krytykę. Szczególnie tą niewypowiedzianą po tym co już zostało wypowiedziane za mocno...


Jeśli zapytasz mnie dzisiaj jak wesprzeć nieśmiałe dziecko to powiem Ci: towarzysz dziecku w tej nieśmiałości. Po prostu trzeba towarzyszyć, pomimo tego co możesz usłyszeć.

To nie oznacza, że nie warto słuchać, kiedy ktoś chce pomóc, ale jeśli ktoś Ci mówi jak wszystko robisz źle, jak sobie nie radzisz, a Ty czujesz że jest ok to pozwól sobie na to swoje ok.


Dla siebie, dla was, dla waszej relacji.


Czy dziecko nieśmiałe to dziecko z zaniżonym poczuciem własnej wartości?


Dziecko uznawane za nieśmiałe, to nie jest dziecko z niższym poczuciem wartości. Przynajmniej nie musi, to być dziecko, z zaniżonym poczuciem własnej wartości.


Nie będzie jeśli będziesz w tej nieśmiałości towarzyszyć zamiast etykietować.


Susan Cain pisze: choć cały świat krzyczy, że żeby odnieść sukces trzeba być pewnym siebie i przebojowym, a żeby być szczęśliwym trzeba być towarzyskim i łatwo nawiązywać nowe znajomości to prawda jest taka, że otaczają nas ludzie wyciszeni, zwani nieśmiałymi. To tak zwani introwertycy, którzy też odnoszą sukcesy...


Pozostają niezauważeni na placach zabaw, w szkolnych ławkach.... często mówi się o nich właśnie nieśmiali...


"Ona jest nieśmiała"


"O jaka nieśmiała, choć nie bój się"


Introwertycy...którzy mogą tak wiele dać światu, nie pomimo, lecz dlatego że są introwertykami.


Zdarza się, że z wielką obawą rozmawia się z rodzicem o takim dziecku. Jak ono sobie poradzi - słyszy rodzic.


Ten temat bardzo mnie porusza, bo tak się składa, że nasza córka słyszała tak wiele razy, że jest nieśmiała, że jest taka spokojna, a szczególnie, że tak trudno jej wejść w grupę, rozstać się z mamą i że ta mama gdyby była inna byłoby dziecku łatwiej....


Ale czy ja chcę być inna?


Tak chciałam być inna, chciałam być taka jaką chciałby świat... i prawie stałam się nie sobą, ale Bóg przypomniał mi kim jestem i dokąd zmierzam. I już nie chcę być kimś innym. Jestem najlepszą mamą jaką potrafię być dla mojego dziecka. Najlepszą... Mamą, która się uczy. Uczy się siebie, poznaje siebie, ale też mamą którą uczą dzieci. Bo to one nas tak często popychają w kierunku osobistego rozwoju. I najlepsza jestem wtedy kiedy jestem sobą i wtedy kiedy wiem, że chcę coś zmienić i zmieniam to po prostu od dzisiaj bez poczucia winy i osądzania ile mogłam zrobić rzeczy lepiej. Bez oglądania się do tyłu. Jednocześnie doceniając to ile zrobiłam dobrze.


Kochane mamy i tatusiowie - poczucie winy, nie prowadzi do niczego. Nie uzdrawia, wiem bo doświadczyłam. Nie warto go w sobie pielęgnować. Ale warto iść do przodu i traktować swoją rodzinę jako źródło rozwoju osobistego.


Wdzięczna w tym miejscu moim dzieciom i Bogu...


A książka Susan Cain niedawno wpadła w moje ręce (książka - cegłówka:-)). Miałam ochotę do niej zajrzeć, ale nie przecież czytam teraz jeszcze dwie i teraz te dodatkowe 500 stron - nie , nie mogę teraz. Mąż zaczął czytać.... nie mogłam nie zajrzeć, jednak coś mnie pchnęło w jej stronę. To było rzeczywiście tylko kilkanaście stron. O introwersji pisze tak:

"Introwersja - a także jej kuzyni: wrażliwość, poważny stosunek do życia czy nieśmiałość - uchodzi dziś za coś w rodzaju cechy osobowości drugiej kategorii, która rozczarowuje, a nawet uważana jest już niemal za patologię.


Sytuacja introwertyków żyjących w świecie zdominowanym przez ekstrawertyka, przypomina sytuację kobiet żyjących w świecie zdominowanym przez mężczyzn- z góry stoją oni na straconej pozycji z powodu pewnej cechy, KTÓRA STANOWI PODSTAWOWY WYZNACZNIK TEGO, KIM ONI SĄ!!!" Susan Cain


Kim jestem?


Jak mam się dowiedzieć kim jestem, jeśli wokół słyszę kim jestem. Jestem nieśmiała, mam problem wejść w grupę, moja mama powinna mnie szybciej zostawić, a ja powinnam jak inne dzieci wbiegać do sali i z wszystkimi się radośnie witać...jak inni...


Czy Ci inni, czy oni są bardziej wartościowi ode mnie tylko dlatego, że są tacy gadatliwi?


Fakt, osoby wygadane uchodzą za inteligentniejsze od tych milczących


Pozwólmy jednak dzieciom być tym kim są, być tymi nie gadatliwymi.


"Potrzebuje więcej czasu na wejście" mogłoby powiedzieć dziecko, ok szanuję to.


Jakie ja mam prawo, żeby kogoś oceniać? Jeśli moje dziecko potrzebuje więcej czasu, jestem z nim, wejdzie do sali....negatywne nastawienie ludzi nie pomaga...


Susan Cain pisze w swojej książce, że negatywne, dyskryminujące nastawienie otoczenia do osób cichych i spokojnych może być dla nich źródłem głębokiego psychicznego stresu

W szkole można słyszeć słowa zachęty "otwórz się bardziej", czy "wyjdź ze swojej skorupy" - wyrażenie to nie bierze pod uwagę faktu, że pewne zwierzęta w sposób bardzo naturalny osłaniają się takim czy innym pancerzem i nieustannie noszą go na sobie ...i , że niektórzy ludzie postępują dokładnie w ten sam sposób.


W ksiąze Susan Cain czytam dalej,(docieram na kolejne jej karty :-))

"Wszystkie te komentarze, jakie tak często słyszałem w dzieciństwie, że jestem leniwy, niemądry, powolny, nudny, wciąż jeszcze dźwięczą mi w uszach - napisał jeden z internautów... Zanim w końcu wydoroślałem na tyle, by zorientować się, że po prostu jestem introwertykiem, BYŁEM ŚWIĘCIE PRZEKONANY, ŻE OD URODZENIA COŚ JEST ZE MNĄ NIE W POZRĄDKU. Przekonanie to tak bardzo zrosło się ze mną, że nawet dziś miewam jeszcze czasami pewne wątpliwości, od których nie potrafię się całkowicie uwolnić"


I potem jesteś już dorosła/y i czasami wciąż dopada Cię to poczucie, że powinnaś być jak inni, bardziej przebojowa, otwarta i czasami nawet w myśl tego chcesz się taką stać i rezygnujesz z tego co Tobie sprawia przyjemność, by być wartościowszą w oczach innych.

A kiedy zastanawiasz się nad czymś, słyszysz: za dużo się zastanawiasz, decyzje podejmuje się szybko. "Być może tak, ale ja podejmuję je wolniej niż Ty, bo taka jestem z powodu pewnej cechy, KTÓRA STANOWI PODSTAWOWY WYZNACZNIK TEGO, KIM JESTEM."


To nie jest tak, że dziecko, które jest mniej śmiałe należy zostawić i nie dotykać. Trzeba być z nim jak z każdym innym dzieckiem, po prostu.


To ważne dla dziecka czy dorosły jest w stanie zobaczyć dziecko takim jakie jest. Jeśli tak to z takim dorosłym dziecko może dowiedzieć się czegoś o sobie, może dowiedzieć się kim jest...


Dziecko będzie potrafiło odpowiedzieć sobie na pytanie - "co się ze mną dzieje kiedy jestem smutna" - wtedy kiedy było w tym smutku poważnie traktowane. Mama, tato poważnie mnie traktowali, byli ze mną w kontakcie. Czego może się dowiedzieć o sobie dziecko, że np. dużo łez mi towarzyszy kiedy doświadczam smutku. Mogę się dowiedzieć o sobie, że na początku potrzebuję być sama, a potem dobrze mi jeśli ktoś będzie mi towarzyszył i pogada o tym ze mną.


Nauczyłam się tego dzięki relacji z drugą osobą. Dzięki temu, że jesteśmy zauważeni przez rodziców, usłyszani, wiemy o sobie bardzo dużo np. wracając do nieśmiałości, że onieśmiela mnie kiedy muszę wejść do klasy pełnej dzieci, nawet jeśli ich już znam. Wiem też, że kiedy do domu przychodzi listonosz, będę unikała spotkania z nim. I jeśli moi rodzice się tym zainteresują i będą ciekawi co się ze mną dzieje, to dostrzegę, że to co czuję, to onieśmielenie.


Rodzic może zapytać: jak tego doświadczasz, kiedy przychodzi listonosz, co odczuwasz?

Możesz usłyszeć, nie wiem chcę wyjść chyba.

Możesz kontynuować: "rozumiem, to może jest tak, że trochę chciałbyś wyjść, a trochę zostać?"


Dzięki takiej rozmowie twoje dziecko może doświadczyć swojej nieśmiałości, dotknąć jej.


O niej można porozmawiać. Więc jak przyjdzie "ten listonosz" rozmawiaj o tym co dziecko czuje, kiedy już wyjdzie, listy odbieramy;-)


Pomagajmy dziecku zrozumieć, dowiedzieć się co czuje, jak wówczas reaguje. Wówczas będzie wiedziało, że taka sytuacja powoduje u niego nieśmiałość.


Zamiast etykiety "jesteś nieśmiały"


Możesz dać dziecku zrozumienie tego co się w nim dzieje.


Co czuje dziecko? "Wow nikt mi nie mówi kim jestem ,ale pomaga mi zrozumieć, że to co się teraz dzieje, że ... doświadczam nieśmiałości"


I dzisiaj już wiem, że w taki sposób mogę wesprzeć dziecko, które doświadcza nieśmiałości, w budowaniu poczucia własnej wartości, akceptując to kim ono jest i to jakie ma cechy osobowości. I chcę się tym z Wami podzielić, bo uważam, że to bardzo ważny temat.

Bo dziecko nieśmiałe, tak jak pisałam, to nie jest dziecko pozbawione poczucia własnej wartości.


Nieśmiałe dzieci często słyszą:

"nie musisz się bać"

"nie ma się czego wstydzić"


I wiesz co wyobraź sobie siebie, kiedy na zebraniu zarządu prezes tak się zwraca do Ciebie..


Wczuj się w to,wejdź w tą sytuację...


To przywołuje jeszcze więcej nieśmiałości i dyskomfortu


Wszyscy na mnie patrzą, coś jest nie tak ze mną, coś nie tak odczuwam - to czuje dziecko.


I rzeczywiście przekaz jest NIE POWINNAŚ SIĘ TAK CZUĆ- no dalej nie musisz się bać.


Dziecko czuje wstyd, a my dorośli, tak po prostu przy innych - sądząc chyba, że tak pomagamy - "no, nie musisz się bać".


To naprawdę jest bardzo nie komfortowa sytuacja stać tam i słuchać tego mając jednocześnie skierowanych w swoją stronę wiele oczu...


Spójrz jeszcze raz na siebie, być może nie lubisz nieśmiałości swojego dziecka, może myślisz jak ja bym chciała żeby on/ona była taka śmiała jak Franek. Ale spójrz na siebie, odtwórz sobie w pamięci sytuację, w której odczuwałaś nieśmiałość, przypomnij sobie kiedy doświadczyłaś swojej nieśmiałości. I teraz stój po środku tego doświadczenia, i nagle dociera do Ciebie "no nie bój się". Słyszysz to tak bardzo wyraźnie, aż za bardzo i jest tego więcej inni podchodzą i mówią "no nie bój się", pojawiają się kolejni i wpatrują się w Ciebie w tej twojej nieśmiałości, która tak Cię jakoś sparaliżowała.


"Mamo, tato, pani w żłobku, przedszkolu, szkole towarzysz mi, pomóż mi zrozumieć co czuję, ale nie mów mi że jestem nieśmiała/nieśmiały. Nie komentuj mnie tak, pozostań świadkiem tego....Kiedy okażesz mi zainteresowanie moją wewnętrzną prawdą, będę uczyła/uczył się siebie."


Kiedy jest na zewnątrz jakiś świadek, który uznaje to co czuje dziecko to ono może powiedzieć jestem ok, taki jaki jestem i to co przeżywam jest ok.


Zamiast - "widziałam, że znów miałaś problem z wejściem do sali, tłumaczyłam Ci, że już jesteś wystarczająco "dorosła/y" żeby się tak zachowywać, następnym razem oczekuję, że wejdziesz bez słowa"

- Powiedz "Widzę, że coś sprawia twoje zaniepokojenie".


Możemy się wiele dowiedzieć, może nowe ustawienie ławek, może kolega który siedzi obok i przeszkadza w zajęciach. Mogę nie lubić kiedy ktoś mi przeszkadza w słuchaniu Pani, tak?

No tak czy nie?


Słuchajmy tego co we wnętrzu dziecka, w jego sercu


Usłyszmy...


Nie mów dziecku, że nic się nie stało kiedy ono "czuje ból".


A to czego potrzebuje dziecko w onieśmieleniu, wrażliwości swojej, to ktoś miły kto nie będzie etykietować.


To czym mogę się podzielić, jeśli twoje dziecko ciągle słyszy, że jest nieśmiałe i ty jesteś w tym dyskomforcie oczekiwań, opinii na twój temat, to co możesz zrobić najlepszego dla dziecka, przekieruj rozmowę i zacznij z dzieckiem rozmawiać o czymś innym co mu świetnie poszło. Przypomnij siebie coś miłego o czym możecie pogadać nie musisz słuchać komentarzy innych, a tym bardziej twoje dziecko.


Może ktoś pomyśli, że jesteś nieuprzejma, lekceważysz bo nie wchodzisz w dialog...


Może i tak, ale dziś wybieram pozostać z dzieckiem, towarzyszyć mu.


Zostań w kontakcie z dzieckiem...

Ściskam

Ela


 
 
 

Comments


© 2018 przystanek-relacja.pl

bottom of page