Bo, nie można zmuszać na siłe... wiesz...
- Elżbieta Magiełda
- Aug 17, 2018
- 1 min read
Nasze rozmowy:
Wchodzę dzisiaj na balkon, gdzie Maciuś rozwiesza pranie:
Maciej: Ja rozwieszam pranie, wiesz?
Ja: Aha, a mogę Ci pomóc?
Maciej: No, a chcesz?
Ja: No, chcę, pomogę Ci
Maciej: Bo nie można zmuszać na siłe..., wiesz...
A Ty wiesz? :-)
Dzieci są takie same jak my, nie możemy traktować ich jak jakiegoś innego gatunku
Ja na przykład bardzo nie lubiłam skakać w dal, ale musiałam...
Musiałam słuchać jak Pani od w-fu się wydzierała kiedy źle skoczyłam, bo myślała..., że jestem lepsza...
Kiedy tak się wydarła, następny i każdy kolejny skok były gorsze...
Kiedy biegłam też się darła, że za wolno... kiedyś w tym stresie podczas biegu chyba na 60 metrów to było, chciałam szybciej, lepiej... ponad swoje siły i możliwości...ale tak się nie da... i upadłam, poździerałam się... pamiętam jak mi było strasznie wstyd przed klasą...
Lubiłam grać w siatkówkę, ale kiedy tylko mój serw się nie udał albo źle odebrałam pół osiedla słyszało moje nazwisko, a zaraz za nim "jak Ty grasz !!!"
I pomyśleć, że to były czasy Liceum...
Musiałam tego słuchać...
Musiałam, bo moje poczucie własnej wartości ... Cóż może i miałam jakąś w miarę dobrą pewność siebie jeśli chodzi o grę w siatkę, ale ta pewność siebie w żaden sposób nie przekłada się na poczucie własnej wartości...
Przestałam lubić nawet siatkówkę...
A potem przestałam lubić w-f...
A w końcu przestałam lubić szkołę...
Od 1 września nasza Maja idzie do szkoły, wierzę że to nie będzie taka szkoła jaką ja znałam...
Na temat poczucia własnej wartośći i pewności siebie mówię na seminarium "Jestem OK taki, jaki jestem!"
Z serca zapraszam
Ela :-)

Comments